Żeby tradycji stało się zadość przed świętami plan wygląda następująco:
stworzyć kartki,
wypisać kartki,
zaadresować kartki,
wysłać kartki.
Dziś ostatni etap miał swój finał i wielkanocne życzenia powędrowały w świat.
Mam nadzieję, że niektórzy przymkną oko na dziwnie naklejony znaczek, ale to zadanie wykonywał mój mały nieoceniony pomocnik.
Mam nadzieję, że niektórzy przymkną oko na dziwnie naklejony znaczek, ale to zadanie wykonywał mój mały nieoceniony pomocnik.
A teraz trochę statystyki.
Na te święta powstały 42 kartki, 2 z nich powędrowały za granicę. Korzystałam z napisów Heartwork i Digi stempli od Wikuchy.
Prezentują się następująco:
Jedna na bogato:
Przy takiej ilości i dość ograniczonych czasowo wieczorach nie są super wymyślne.
W prostocie jednak siła i mam nadzieję, że adresatom przypadną do gustu.
O każdym z nich ciepło myślałam, więc to jest największa wartość dodana do pracy przy kartkach.
A że ręka odpada od ręcznego pisania to znak nowych czasów, gdzie palce raczej dostosowują się do różnych klawiatur.
Wierzę, że kartka ma zdecydowanie większą siłę życzeń niż sms, bo poświęcić jej trzeba więcej czasu, a co za tym idzie dłużej jej adresata ma się w głowie, bo z myślą o nim powstaje.
Dokładnie w prostocie siła, są śliczne. Strasznie fajny jest ten ażurowy zajączek na błękicie.
OdpowiedzUsuńŚliiiczne :D
OdpowiedzUsuńNapracowałaś się ogromnie i wyszły cudne karteczki. Zdrowych, spokojnych Świąt :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne karteczki, a ręcznie pisane życzenia to prawdziwy skarb! Wszystkiego dobrego z okazji Świąt!
OdpowiedzUsuńZepsuję Wam niespodziankę dziewczyny, ale wypatrujcie listonosza, bo i do Was fruną :-)
OdpowiedzUsuńAguś dostałam :), bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)))
Agnieszko bardzo, bardzo serdecznie Ci dziękuję za prześliczną karteczkę i ciepłe życzenia:-)
OdpowiedzUsuńWszystkie karteczki są zachwycające!
Pozdrawiam serdecznie:-)