Wystawy plastyczne, to nie rzecz, na którą wybrałabym się w podskokach. No chyba, że nawiązują do tematu, który mnie zainteresuje.
Jedna z wystaw miała jednak dla mnie osobiste znaczenie: Po pierwsze: dotyczyła inspiracji folklorem w baaaardzo szerokim znaczeniu. Od dywanów, przez haftowane lub tkane torby, ubrania, biżuterię, po designerskie fotele, płytki ceramiczne, a nawet rower.
Po drugie: miałam zaszczyt być jej małą częścią Po raz pierwszy w życiu wystawiłam swoje prace na tak szeroki widok publiczny.
Wszystkie rzeczy można było oglądać w okresie wakacyjnym od 17 lipca do 21 sierpnia w Galerii WOAK w Białymstoku.
(fot. M. Adamski)
Przyznam, że taka ilość ludzi wprawiła moje serducho w drżenie.
Tym bardziej, że były to osoby twórcze, które również wystawiały swoje prace.
Moje (jak to pięknie brzmi) perełkowe prace - pas i beret:
(fot. M. Adamski)
Haftowane broszki, zawieszka i pierścionki. Oczywiście nie mogło zabraknąć motywów kaszubskich:
(fot. M. Adamski)
Gdzieś w tle czarne haftowane torby w łowicką wycinankę i róże:
(fot. M. Adamski)
Było to niezwykłe źródło inspiracji, nuta dumy i motywacji do tworzenia.
Komentarze
Prześlij komentarz