Przejdź do głównej zawartości

Dziewczynka i kogut - oprawa

Ponad dwa lata temu zachwycił mnie cudny wzór Olgi Sotnikovej "Dziewczynka i kogut".
O ile sięgam pamięcią, powstawał na tamborku, gdy miałam więcej wolnego czasu, ponieważ dziecię chorowało, a ja byłam zmuszona do opiekowania się nią w domu. Kiedy Ania regenerowała swoje siły podczas snu, ja w ramach odpoczynku wykorzystywałam go na twórczą pracę.

Przy tworzeniu haftu, wcielałam w życie zasady parkowania nici, o których pisałam. Korzystam z nich przy większych projektach do dnia dzisiejszego i ta technika bardzo się sprawdza.

Zamyślona dziewczynka i jej gniewny kogut przeleżeli sobie beztrosko na dnie szuflady długi czas, ponieważ nie śpieszyłam się zbytnio z oprawą. Niekiedy praca musi przeleżeć, zanim nie znajdzie swojego właściciela. A jak ten już pojawia się na horyzoncie - motywuje do wykończenia dzieła.

Początkowo szukałam w myślach ramy pasującej do pracy, ale jak to podobnie bywa z butami - póki nie przymierzysz, nie dowiesz się czy będą wygodne. Myślenie myśleniem, a w końcu spakowałam haft w torbę i udałam się do pracowni oprawy i sklepu z ramami w jednym. Oczywiście nie chciałam przesadzać z wydawaniem pieniędzy, więc budżet miał być rozsądny. Fachowiec na miejscu podopasowywał razem ze mną haft w różnych kombinacjach. 
Finalnie obyło się bez passe-partout, bo obrazek bronił się sam.


Myślę, że udało się go wpasować w idealną ramę.


Właściciel był mega zadowolony :)

Komentarze

  1. Przepiękny wzór, oprawa , całość ekstra

    OdpowiedzUsuń
  2. Oprawa idealna! A sama ram to strzał w 10. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękny haft! Mnie też bardzo się ten wzór podoba, ma w sobie to "coś". A rama dobrana idealnie, całość prezentuje się wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna rama😊🌸 Haft prezentuje się w niej idealnie. Wspaniała robota😊👍

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie wygląda ten haft w tej ramce!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastycznie wygląda ten obraz i rama idealna:-)
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładny obraz, a rama pasuje idealnie.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo podoba mi się i hafcik i jego oprawa. To cudowne, że masz taką osobę, która z pasją podchodzi do pracy "oprawcy" tzn. coś doradzi, przymierzy... Ja jeszcze szukam.

    OdpowiedzUsuń
  9. wyjątkowy hafcik, pięknie wykonany; ramę dobrałaś idealnie :) Wiem dokładnie o czym piszesz, od 8 m-cy próbuję skończyć metryczkę mojej córeczki :D pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudny haft i fajnie dobrana rama :)chociaż ja bym dała passe :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepiękny haft i idealna oprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzeczywiście rama jest idealna do tego obrazu! Cudo! Podziwiam i gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniały haft i pięknie dobrana rama :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tradycyjny "język haftu"

Czy wiedzieliście, że haftem można pisać? W opracowaniu dotyczącym symboliki zawartej na ukraińskich ręcznikach obrzędowych znalazłam "język haftu". To swego rodzaju pismo obrazkowe, a jak wiadomo, to najstarsza forma zamykania słów na długi czas. Nie są prawda wykute na skale, ale stworzone igłą i nitką. Zgodnie z tradycją pierwsze ręczniki otrzymywało się po urodzeniu. Była na nich rozpisana data urodzenia właśnie przez haft. Wersy oznaczające liczby, litery, wyrazy, można było odczytywać znając oczywiście symbolikę. Zaciekawiona, że można przez geometryczne wzory cokolwiek napisać, krążyło mi po głowie jak tego użyć. Myśli co prawda ucichły na dłuższy czas, ale dnia pewnego odezwała się do mnie Ania z pomysłem wykonania metryczki. Najpierw podsunęłam jej myśl umieszczenia starych symboli określających "matkę", ale zapalona żaróweczka przypomniała o białoruskim opracowaniu. Koncepcja zeszła na zupełnie inne tory, a zaufanie do mojej wizji dodało wiatru w ż

Dziewczynka i kogut - pierwsze parkowanie nici

Nastolatki miewają stany fascynacji i uwielbienia graniczącej z obłędem. Nie mogą spać, nie mogą jeść, głowę zaprzątają tylko myśli o "tym czymś", tak ważnym, że nic innego się wtedy nie liczy. Podobnie mówią o koniach, które z klapkami na oczach biegną w jednym kierunku i nie zatrzymają się, póki nie osiągną celu. Niestety i mi się to niedawno przytrafiło. Opętał mnie jeden wzór, przepięknie opracowany przez Olgę Sotnikovą - Dziewczynka i kogut. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, bo wyraża sielskość, niewinność, trud pracy, historię... Urzekł prostotą obrazu i najzwyklejszym pięknem codzienności. Dziewczynka z kogutem chodziła za mną od jesieni. Nici skompletowane leżały w szafce, a ja przebierałam nogami, żeby tylko zacząć pracę nad tym uroczym obrazkiem. Ale po drodze święta i robienie pocztówek, małe rodzinne perypetie chorobowe i tysiąc innych drobiazgów. A w głowie tylko przewijała się myśl: "kiedy w końcu będzie czas na dziewczynkę?". St

"Droga do raju"

Ostatnio miałam okazję obejrzeć spektakl teatralny, a w zasadzie film teatralny, zatytułowany "Droga do raju".     W inicjatywę zaangażowana jest grupa "ZaTopieni w historii", która działa w miejscowości Topilec niedaleko Białegostoku. To efekt długofalowej pracy ks. Jarosława Jóźwika - proboszcza parafii św. Mikołaja Cudotwórcy w Topilcu, Katarzyny Siergiej, Anny Kołosow-Ostapczuk i młodych aktorów amatorów.    (zdj. fb - ZaTopieni w historii) Słowem wprowadzenia: od kilku lat ma miejsce projekt "ZaTopieni w historii". To poszukiwanie lokalnych historii, takich zwyczajnych, ludzkich opowieści, rozmów ze starszymi, z rodzinami. To drążenie tematu do tego stopnia, że czasem staje się niewygodny i zaczyna uwierać. To punkt wyjścia do opowiedzenia na nowo wspomnień w artystycznej i symbolicznej formie. To teatr zakorzeniony w lokalnej społeczności. Wykonanie spektaklu nie byłoby możliwe, gdyby młodzi ludzie nie dojrzewali razem z projektem, gdyby nie budzi