Często siadam do stołu bez jednego konkretnego zamysłu. Papiery układają się same, dopasowują się do siebie, od razu wiadomo, co z czym połączyć, a co się ze sobą gryzie. Robić kartki w określonym stylu to mega wyzwanie. To już nie twórczy bałagan, który ujarzmia się w walce z papierami. Zamysł i koncepcja grają pierwsze skrzypce. Jednak własną naturę najciężęj opanować. Ślub i wesele miały być w stylu rustykalnym, z dużą ilością mchu, zieleni, drewna. Brakowało do pełni tylko leśnych wróżek delikatnie unoszących się w powietrzu i rozsypujących magiczny pył. Zabierając się za pracę wiedziałam tylko, że lasu i zieleni będzie tu dużo. Do końca jednak nie podejrzewałam, jaki będzie finał zmagań, ale klimat został uchwycony. W tej stylistyce powstała leśna kartka dla Młodych. Trochę nietypowa, bo składana na trzy części zawiązywane kokardką. Efekt powstał taki: Do kompletu powstało pudełko: Kwiat z foamiranu dostałam kiedyś w wymia...