Przejdź do głównej zawartości

Mini SAL Belle & Boo

Ostatnimi czasy dopadł mnie robótkowy zastój. 
Rozpoczęty duży haft czeka na ponowną wenę, a mały tamborek, nici i igły leżały odłożone i już mi zaczynały chlipać w kącie z tęsknoty.

Ale gdy mój wzrok trafił na Mini SAL BB u Chagi z "Pasji Odnalezionych", chęć do haftu zaczęła znów kiełkować.
Chaga zaproponowała nie byle gratkę - wzór Belle & Boo. 
Nie ukrywam, że wciąż pozostaję pod ogromnym urokiem obrazków z brytyjskich książeczek opowiadających o przygodach dziewczynki i jej króliczka.

Pierwsza część wyhaftowana przez autorkę zapowiada się bardzo ciekawie:


Zastanawiałam się na jakim materiale dobrze by się prezentował. 
Myślałam o zwykłej kanwie - ale konturowanie jest precyzyjne, więc nie sprawdziłaby się przy pracy. Później rozważałam haft na naturalnym lnie, ale postanowiłam pójść za radą Chagi i pokusić się o nowy materiał. Zamówiłam więc Murano Lugana 32 ct kolor 770, jak proponowała, ufając jej całkowicie.
Przy okazji będę mogła przetestować nową tkaninę.

Dwa wieczory kosztowało mnie zrobienie siatki nylonową nitką, będzie mi to bardzo pomocne.

Myślę, że lada chwila zacznie wyłaniać się spod igły nowy, cudny wzór.
Już myślę o nim nieustannie.

Tylko...
... ktoś mnie czasem lubi podsiadać na stanowisku pracy, ale takiemu rozczochranemu chochlikowi ciężko odmówić :)


Komentarze

  1. Świetny wzór Chaga przygotowała!
    Ja już swoją część mam wyszyta właśnie na materiale Murano Lugana, i moim zdaniem haft wygląda na nim cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzór, któremu nie można było powiedzieć "nie". Haft sam w sobie jest cudny, mam nadzieję, że materiał jeszcze to uwypukli. Miło mi, że razem bierzemy udział w SALu.

      Usuń
  2. Ciekawie wygląda ten hafcik. No i prześliczna następczyni Ci rośnie, jeszcze chwilkę i razem będziecie Sobie wyszywać:-)
    Pozdrawiam Was cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, za niedługo będziecie się wymieniać z córką wzorami :D Sal bardzo kuszący ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. O ja też już zaczęłam ten hafcik (bawimy się razem)...Ja z kolei zaczęłam haftować na polskim lnie z Bio-Textilu 33 ct - kolor biały (mam nadzieję, że efekt końcowy wyjdzie fajnie:)
    Ale Ty masz takiego pomocnika, że praca pójdzie na pewno raz, dwa:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny wzorek, a ja także bardzo lubię podziwiać i oglądać ilustracje i wyszyte obrazki z Belle & Boo. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny hafcik powstanie, a z takim chochlikiem zapewne praca będzie przyjemnie powstawała:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie zauroczył również i biorę udział w zabawie, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Podlasiem inspirowane (3) - haftowana okładka

Podlasie potrafi zachwycać.  Odkrywam coraz to nowe motywy, które skupiają na sobie uwagę nie pozwalając o sobie zapomnieć. Kiedy w ręce po raz pierwszy wpadł mi "Wzornik tradycyjnych haftów i koronek ręcznika ludowego. Haft krzyżykowy" jeden wzór wyróżnił się na tle pozostałych. Nic dziwnego, że pojawił się na okładce publikacji.  Wiedziałam, że kiedyś i ja go zrobię. Kolorystyka haftu może nasunąć skojarzenia z motywami ukraińskimi. I myślę, że daleko od prawdy byśmy nie odbiegli, bo Podlasie jest niezwykłą krainą, gdzie przeplatają się różne narodowości i mniejszości, a im bliżej wschodniej granicy, tym więcej widzi się wspólnych cech. Szczególnie w starym wzornictwie. Haftowanie krzyżykami jest też jedną ze starszych form - ustępuje mu tylko haft tkacki, z którego Podlasie zresztą słynie. Pojawiające się na jasnym płótnie ludowych ręczników czerwono-czarne barwy mają nie tylko wartość estetyczną. Wkraczają tu magiczne elementy: dla przykładu największe znacze...

Podlasiem inspirowane - (1) - zakładki

Jakie byłoby Wasze pierwsze skojarzenie, gdybym zapytała Was o Podlasie? Zupełnie inaczej patrzy się na miejsce, w którym się mieszka. U mnie to ciepłe myśli, obrazy babcinego stołu, zielonej kojącej przyrody, kolorowych łąk z trawą do kolan, sielskości - kadry wspomnień. Może brzmi to zbyt nierealnie, ale z perspektywy czasu idealizuje się przeszłość. Zawsze mnie ciekawi stare wzornictwo, nie spod ręki wielkich mistrzów, ale w pełni amatorskie.  Szukanie motywów to czasem szukanie igły w stogu siana, podpatrywanie zdobień, cykanie fotek z ukrycia, byleby tylko utrwalić jakiś wzór. Na przeglądach folklorystycznych "pasę oczy", ponieważ przyjeżdżają grupy w strojach ludowych. Często są to przesadzone stylizacje, ale pojawiają się też perełki na lnianych fartuszkach czy bluzkach zszarzałych od upływu czasu. Lubię zainspirować się nimi i przenosić motywy na rzeczy do używania. Moimi hafciarskimi podlaskimi bibliami są "Katalogi ręczników ludowych...

Dziewczynka i kogut - pierwsze parkowanie nici

Nastolatki miewają stany fascynacji i uwielbienia graniczącej z obłędem. Nie mogą spać, nie mogą jeść, głowę zaprzątają tylko myśli o "tym czymś", tak ważnym, że nic innego się wtedy nie liczy. Podobnie mówią o koniach, które z klapkami na oczach biegną w jednym kierunku i nie zatrzymają się, póki nie osiągną celu. Niestety i mi się to niedawno przytrafiło. Opętał mnie jeden wzór, przepięknie opracowany przez Olgę Sotnikovą - Dziewczynka i kogut. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, bo wyraża sielskość, niewinność, trud pracy, historię... Urzekł prostotą obrazu i najzwyklejszym pięknem codzienności. Dziewczynka z kogutem chodziła za mną od jesieni. Nici skompletowane leżały w szafce, a ja przebierałam nogami, żeby tylko zacząć pracę nad tym uroczym obrazkiem. Ale po drodze święta i robienie pocztówek, małe rodzinne perypetie chorobowe i tysiąc innych drobiazgów. A w głowie tylko przewijała się myśl: "kiedy w końcu będzie czas na dziewczynkę?". St...