Tak jak obiecałam wcześniej - zabrałam się za robienie broszek w klimacie kaszubskim.
Zawsze nie lada wyzwanie stanowi zamknięcie haftu w tak małej formie.
Środek broszki to powierzchnia 1,8 x 2,5 cm.
Uzbrojona w książki i tablice wzorów kaszubskich postanowiłam zainspirować się nimi i uszczknąć ciut magii tych motywów.
Oczywiście na tyle, na ile pozwoliła mi miniaturyzacja.
Efekt widać poniżej.
Niektóre z nich lecą pocieszyć szczęśliwców, których postanowiłam obdarować dodatkowo w swoim candy.
Mam nadzieję, że zostanie mi chociaż jedna sztuka, bo uwielbiam nosić te drobiazgi zarówno do marynarki, sukienki czy swetra.
Piękne broszki:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudeńka!!!Jeszcze kolczyki by się przydały, ale to zapewne trudne by było, bo powierzchnia haftu jeszcze mniejsza. Mam przyjemność posiadać taką broszkę od Ciebie i jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego :)
OdpowiedzUsuńŚwietne broszki:-)
OdpowiedzUsuńŚliczności - jestem szczęśliwą posiadaczką jednej i cały czas ją podziwiam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale cudenka!!!!
OdpowiedzUsuńSą śliczne!
OdpowiedzUsuńO Matko i Córko!!!! jakie śliczne, kochana aż nie moge się doczekać swojej :) cudeńka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj, oj - aż nie mogę się wysłowić. Piękne.
OdpowiedzUsuńcudne są :)
OdpowiedzUsuńEkstra broszki , bardzo mi się podobają :**
OdpowiedzUsuń